Uwielbiam frytki! Niestety te klasyczne, skąpane w tłuszczu są prawdziwą bombą kaloryczną. Dlatego znalazłam zdrowszą alternatywę dla tego dania! :)
Frytki z piekarnika - bez dodawania tłuszczu. Smakują niczym te smażone w głębokim oleju, jednak są nieporównywalnie zdrowsze. I tak samo proste w wykonaniu :D
Potrzebne nam będą tylko ziemniaki, które kroimy w paseczki. Nagrzewamy piekarnik, blachę pokrywamy folią/papierem do pieczenia. Frytki układamy tak, by się ze sobą nie stykały. Pieczemy standardowo przez około 20 min, a potem jeszcze chwilkę z termoobiegiem, aby frytki były miękkie w środku, a chrupiące na zewnątrz. Po wyjęciu posypujemy solą ;)
Frytki można podawać jako samodzielne danie (mi robiły za obiad :D), lub zastępować nimi ziemniaki/makaron przy zestawie obiadowym :)
Uważajcie na sosy do frytek! Unikajcie majonezu oraz sosów na jego bazie :)
PS. Taka pogoda wpędza mnie w przykry nastrój... Potrzebuję prawdziwej wiosny!
U mnie dzisiaj pogoda jest całkiem niezła :).
OdpowiedzUsuńA co do frytek to robię tylko w piekarniku :). Bardzo mi smakują.
u mnie raz słonce raz deszcz (zaraza na stare panny)
OdpowiedzUsuńjeśli kiedyś robiłam - to również tylko z piekarnika.
pozdrawiam
Jeszcze nie jadłam takich z piekarnika, w ogóle już dawno nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam jeszcze z piekarnika! :)
OdpowiedzUsuńZjadłabym... ech
OdpowiedzUsuńZjadłabym. :)
OdpowiedzUsuńniestety u mnie pogoda też okropna ; (
OdpowiedzUsuńa frytki z chęcią bym zjadła, jednak bardzo ciężko odmówić sobie majonezu ;d
Pozdrawiam ;* obserwacja?
Takie frytki to nawet ja bym chętnie zjadła. Ale jednak mam nadzieję, że nie "smakują niczym te smażone w głębokim oleju".
OdpowiedzUsuńTeż chcę wiosenną, majową pogodę! :)
Frytki z piekarnika najlepsze :-) Często takie robię :-)
OdpowiedzUsuńOj uwielbiam frytki:D
OdpowiedzUsuńSama zaczęłam je robić, bo frytki lubię. Niestety taka kąpiel w oleju nie wychodzi nam na dobre, więc zamieniłam kąpiel olejową na blaszkę i piekarnik. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam frytki z piekarnika :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie frytki ♥
OdpowiedzUsuńchyba wszyscy kochaja frytki !Mniaaam!!!!!!!!!!! Ja mam swoje ulubione albo takie podobne do Twoich albo z maca hihihi
OdpowiedzUsuńjak chcesz jeszcze zdrowsze to podobno z selera są pyszne-ja nie jadłam, ale słyszałam :)
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo apetycznie :)
Frytki .... a jakby zrobić coś w rodzaju kratofelków jakie teraz są w mc donalds? Kojarzysz? Świetnie wyglądaja ;D
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i komentarz u mnie:)
OdpowiedzUsuńJa kocham frytki, ale od wielu miesięcy robię je w piekarniku, chociaż nie do końca ta zdrowa wersja, bo trochę tłuszczu daje, minimalnie ale jednak... całkowicie bez tłuszczu jakoś mi nie smakują:) i obowiązkowo muszą być z rybką:)
Ja nie pamiętam kiedy ostatnio jadłam frytki :)) ostatnio całkowicie zrezygnowałam z ziemniaków :))
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, to nadal czerpać radość z jedzenia tego co się lubi. Aż miło patrzeć jak fast foodowe jedzenie przerabiasz po swojemu na super zdrowe :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy :)
Ja właśnie bardzo lubię takie frytki, bo nie przepadam za tymi tłustymi fast foodowymi :)
OdpowiedzUsuńw zasadzie już tylko takie robię w domu :)
OdpowiedzUsuńTakie frytki to mogę zajadać! Mi smażenie w głębokim tłuszczu nie służy, ale bynajmniej nie z powodu uszczerbku na figurze, ale żołądkowych rewolucjach.
OdpowiedzUsuńPolecam także frytki z marchewki i selera! Mniam!
u mnie dziś pada, a miałam nadzieję na słoneczny weekend :)
OdpowiedzUsuńmuszę kiedyś spróbować takich frytek :)
mniam, chętnie zrobię :)
OdpowiedzUsuń